środa, 22 września 2010

Rozdział 14 - "jutro impreza u mnie..."

- Wstawaj śpioszku - usłyszałam głos Sterlinga. Stał w wejściu do sypialni w której spaliśmy. W rękach trzymał tacę ze śniadaniem.
- Dla mnie? Nie musiałeś - powiedziałam.
- Musiałem, tu masz naleśniki z czekolada.
- Um... moje ulubione - powiedziałam jedząc.
Po zjedzeniu ubrałam się w to i umalowałam się tak. Dzisiaj planuje ściąć włosy. Przez te głupie loki ludzie myślą że jestem słodką barbie. Zeszłam na dół, wzięłam jabłko w rękę i wyszłam. Ster (Sterling) miał dzisiaj jakieś spotkanie i mamy w domu się spotkać o 16. A jest godzina 12.30. Mam sporo czasu. Postanowiłam odwiedzić mamę, ale zanim to zrobię pójdę do fryzjera. Włosy przefarbowałam na bardzo jasny blond i ścięłam je, teraz są trochę za ramiona. Całość wygląda tak. Jestem bardzo zadowolona z efektu. Poszło dość szybko, jest kilka minut po 14-tej. Szłam spokojnie w kierunku starego domu, dojście zajęło mi 15 minut. Zadzwoniłam dzwonkiem kilka razy ale nikt nie otworzył. A kluczy nie mam. Pewnie mama jeszcze w pracy. Złapałam taksówkę i pojechałam pod dom Sterlinga. Miałam blisko ale z niewiadomego powodu strasznie bolały mnie nogi. Szybko wyszłam z taksówki dając facetowi pierwszy lepszy banknot z portfela, nie wiem czy 1 dolar czy 100. Po cichu weszłam do domu Sterlinga i weszłam po schodach. To co zobaczyłam po otworzeniu drzwi do naszej sypialni, było nie do opisania. Ster całujący się z jakąś laleczką.
- Ty świnio, babiarzu, zboczeńcu i ćpunie! Jak mogłeś?!! - Zaczęłam wrzeszczeć. Podeszłam do niego i dwa razy dałam mu z liścia. Chwyciłam swoją walizkę i szybkim ruchem wpakowałam swoje rzeczy. Zbiegłam po schodach i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Szybkim krokiem kierowałam się w stronę domu. Otworzyłam drzwi, były otwarte. Mama była w domu. Gdy zobaczyłam ją siedzącą na kanapie czytającą książkę, puściłam torbę i podbiegłam do niej. Wtuliłam się w nią i zaczęłam płakać.
- Nie płacz.. już dobrze... Taylor, spójrz na mnie.. - podniosłam głowę i spojrzałam mamie w oczy. - obiecaj że nigdy więcej mi tego nie zrobisz..
- Obiecuje mamo, przepraszam.... - powiedziałam, pociągnęłam nosem, otarłam łzy i wzięłam swoją torbę. Udałam się na górę. Powoli rozpakowałam wszystkie swoje rzeczy i usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się po pokoju, nic się nie zmienił. Nie minęło 20 minut a zasnęłam.
Obudziły mnie bardzo jasne promienie słońca. Przeciągnęłam się leniwie i wstałam z łóżka. Dziś 14 czerwiec. Niedługo moje urodziny. Już za niecałe dwa tygodnie będę pełnoletnia. Stanęłam przed szafa w poszukiwaniu jakiś znośnych ciuchów. Coś się tu pusto zrobiło. A może mi się zdaje bo nie ubiorę już różowej tuniki i szpileczek? Nie mogę uwierzyć że kiedyś to nosiłam... Ubrałam się w najlepsze ciuchy z mojej szafy, zrobiłam mocny makijaż i ułożyłam włosy. Całość wyglądała mniej więcej tak. Zeszłam na śniadanie i zobaczyłam moją mamę krzątającą się po kuchni.
- Co chcesz na śniadanie?
- Nie jestem głodna...
- Jak chcesz...
- Mamo... bo już niedługo moje urodziny i...
- Potrzeba ciuchów? - powiedziała mama z chytrym uśmieszkiem
- No...
- Dzisiaj mam wolne więc możemy się wybrać na zakupy za raz po śniadaniu.
I tak zrobiłyśmy, mama ogarnęła po śniadaniu, zrobiła makijaż, ja wzięłam torebkę i wyszłyśmy. Mama wsiadła do naszego żółtego porsche i pojechałyśmy do galerii. Naciągnęłam mamę na chyba całą ciuchów w moim stylu. W domu byłyśmy około 18. Zmęczona poszłam spać.

Następnego dnia.
Dzisiaj z niewiadomego powodu przywiązałam dużą uwagę do mojego wyglądu. Wyglądałąm Tak. Szłam właśnie w stronę szkoły, przed wejściem zobaczyłam o rok starsze tak zwane "gwiazdy" szkolne.
- Proszę, proszę. Kogo tu mamy. Szmaciarę kupującą w szmateksach... - powiedziała Tisha z swoim śłit uśmieszkiem, a jej koleżaneczki jak na znak zaczęły rechotać. Aż mnie uszy rozbolały.
- Słuchaj barbie, masz chyba błędne informacje, bo nie wiesz jak ja żyję, gdzie mieszkam, i jakim samochodem jeżdżę.
- Przekonajmy sie
- Dobrze, jutro impreza u mnie o 20.00. Bullimore street 18. Mam nadzieję że wpadniecie - powiedziałam z uśmiechem i odeszłam trącąc ją ramieniem tak "niechcący". - Oj, przepraszam. - powiedziałam na pożegnanie.
Udałam się od salę od angielskiego i zajęłam swoje miejsce w ławce. Wszystkie lekcje minęły dość szybko.
Przerwa na lunch.
- Ludzie!! Proszę o uwagę!!! - krzyknęłam tak głośno jak tylko mogłam. Stałam na jednym ze stołów w stołówce. - chciałam was zaprosić do mnie na imprezę, jutro o 20 na Bullimore street 18. Mam nadzieję że przyjdziecie - powiedziałam i zeszłam ze stołu. Wzięłam puszkę coli i wyszłam ze stołówki. Pomimo że miałam jeszcze cztery lekcje opuściłam budynek szkoły. Tyle rzeczy muszę przygotować... Miałam już wizualizację. W ogrodzie będzie jedzenie, a w środku alkohol. Nie martwiłam się o mamę bo dzisiaj wyjechała w czterodniowa podróż służbową. Zamówię Dj`a, super dekoracje i najlepszy alkohol. Cała szczęśliwa weszłam do domu. Wzięłam czarny notes mamy w którym były numery, dzięki którym mogę zorganizować wszystko co będę chciała.


Witam witam!
Wiem że w rozdziale jakoś tam dużo linków... hm... no jakoś tak wyszło xd
Następny rozdział najpóźniej 29 września i jak będzie 14 komentarzy :D
Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga i dodałam chat, liczę na to że będziecie na nim pisac, pogadam na każdy temat :D
Mój kolor pionka jest złoty :)
To tyle ogłoszeń parafialnych.

7 komentarzy:

  1. hmm.... sory za szszcerosc ale ten blog jest juz taki... dziwny .? kiedys byl fajniejszy nagle z milej taylor swift robisz jakas glupia t.momsen.! żal... ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo troche sie zgadzam z komentażem od Anonima... ale ogolnie jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam sie z Bananowata95...

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. Stawiaj przecinki przed "że", "a", "więc", "ponieważ", "aby, żeby etc." imiesłowami (przed i po nich), zdaniach, w których nie ma łącznika między dwoma czasownikami. Mniej dialogów, więcej opisów. Niekiedy dialogi można zamienić na zdanie np.
    "- Hej
    - Cześć, jak się masz dzisiaj?"
    =
    "Przywitał/a się ze mną, zapytał/a o humor i usiadł/a na krześle."
    Zrezygnuj ze WSZYSTKICH emotikonów w treści opowiadania, staraj się rozbudowywać swoje słownictwo, zmień nagłówek, przemyśl fabułę, a blog będzie nadawał się do czytania. Po za tym, radziłabym (szczerze i z ręką na sercu) przenieść się na blog.onet. pl
    2. Jestem AnarchyPunk z blog.onet
    3. Starałam się nie przeklinać - nawet się udało.

    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń

1. Podaj szczerą opinię
2. Jeśli jesteś anonimowy, podpisz się.
3. Hm... nie wiem co jeszcze napisać. a no i nie przeklinaj xD
<3 Ptyśka.